
Książka idealna na coraz dłuższe wieczory, pozycja w klimacie "Alibi na szczęście" choć trochę bardziej wydaje mi się przeznaczona dla młodszych czytelniczek. Książka podobała mi się choć jak dla mnie była odrobinę jakby to nazwać nierówna. Wątek ciekawy, postać Julii intrygująca jednak jej nagłe zmiany nastroju, wręcz stany depresyjne, które pojawiają się znikąd, do tego mimo, że ma uchodzić za dorosłą trudno ją za taką osobę odebrać. Historia tajemnic rodzinych, wplecione mądrości życiowe, postać ciotki Marianny przywołują ciągle wątki z poprzednich książek autorki. Dlatego mam mieszane uczucia ale jako propozycja na listopadowy wieczór książka idealna.