„Czary-mary, czary-mary zaczarowane społeczeństwo.
Amnezja zbiorowa.
Skleroza narodowa.
Pamięć narodowa.
A właściwie, dlaczego nie? Co mamy robić? Walić głową w kant zbrojny? Już nic nie można zmienić. Może tylko próbować mówić? Głośno. Albo śmiać się.”
„Brudne serca” to lektura trudna i bardzo osobista. Autorka przedstawia trudne lata powojenne w Polsce, okres stalinizmu jak i odwilży. Głównym tematem jest jednak problem winy, kary i sprawiedliwości. Czy ten, kogo uważamy za bohatera na pewno nim jest? Czy my, ludzie żyjący w czasach bezpiecznych, bez widma wojny w tle mamy prawo do wydawania jakichkolwiek opinii? Autorka stara się zrozumieć, co powodowało bohaterami, że stali się takimi ludźmi.
Anna Kłyś w trakcie pracy nad książką dowiaduje się o niechlubnej przeszłości własnego ojca. W wielu miejscach da się czuć jej emocjonalną huśtawkę i tysiące pytań, które krążyły jej po głowie, np. Jak to jest możliwe, że ktoś, kto uczy cię kodeksu moralnego sam go nie przestrzega.
Książka wywołała niemałe zainteresowanie w prasie i telewizji, wiele osób zastanawia się czy warto rozdrapywać stare rany. czym jest pamięć czy amnezja narodowa, czy nigdy nie uwolnimy się od historii? Jak pisze autorka:
„Rozliczać, rozliczać, osądzać, poddawać ocenie. Jak bardzo nieważne jest to, co było, dla jednych i jak staje się motorem napędowym dla drugich. Z równą mocą jedni chcą zapomnieć, tak jak inni nie dać zapomnieć.”